Geoblog.pl    kubki    Podróże    Meksyk - podejście drugie...    Powrot do Europy
Zwiń mapę
2011
10
paź

Powrot do Europy

 
Wielka Brytania
Wielka Brytania, Heathrow
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 24491 km
 
Zaraz po wejsciu do naszego Boeinga 777 wlaczylysmy nasze ekraniki przy siedzeniach. Byc moze troche glupio to wygladalo ale na prawde duza frajde sprawilo nam granie w 'hang mana', 'black jacka' czy pokera'. Do tej pory podrozowalysmy samolotami na dlugich dystansach, ktore posiadaly jedynie kilka telewizorow wspolnych na caly poklad. Po obiadokolacji nadszedl czas na ogladanie filmu ;). Lot w zasadzie przebiegl bezstresowo chociaz od czasu do czasu byly dosc silne turbulencje. Klaudii udalo sie spac przez nastepne godziny natomiast ja nie moglam sie jakos ulozyc i zasnac dlatego w dalszym ciagu ogladalam filmy i gralam w black jacka. Wreszcie zasnelam ale po niecalych dwoch godzinach niestety trzeba bylo ladowac. Na Heathrow mialysmy prawie 6 godzin czekania. Niby juz w domu a jednak duzo czasu i drogi przed nami. W Europie był wczesny ranek a do domu dotrzemy prawdopodobnie późnym wieczorem. Postanowilysmy od raz przedostac sie na terminal z ktorego mialysmy lot do Warszawy. Tam po znalezieniu mniej zaludnionego miejsca ulozylysmy sie na lawkach do spania. Tym razem ja spalam jak zabita a Klaudia biedna nie mogla bo z glosnikow co chwile puszczane byly komunikaty, niestety bardzo glosno. Troche juz mozemy odczuc zmeczenie i Jet Leg. Jest zdecydowanie zbyt jasno jak na srodek nocy (w Londynie byl bowiem piekny sloneczny dzien a nawet zbyt sloneczny bo slonce nas razilo kiedy chcialysmy spac).



Tymczasem Daria w trakcie swojej podróży miała nieco wiecej przygód. Począwszy od tego, że musiała znacznie dłużej czekac na samolot w Cancun. W Mexico City Daria nie tylko nie znajac hiszpaskiego nie mogla sie polapac w terminalach, ktore nie byly opisane jak na wiekszosci lotniskach ;) ale dorzucila sobie adrenaliny zostawiajac swojego iPhne'a w kibelku. Odzyskala go po wielu trudach i wysilkach aby wrocic do tej toalety poniewaz oczywiscie zorientowala sie, ze nie ma telefonu tuz przed odprawa bezpieczenstwa ;). Najlepsze jednak zaczelo sie w samolocie B747 linii KLM na trasie MEX-CDG. Podrozowala nim bowiem grupa polskich pielgrzymow z Guadalupe, ktora odstawiala niezle cyrki w stylu: 'chodzmy na zwiedzanie samolotu'. Najlepsze z tego wszystkiego okazalo sie jednak, kiedy zaloga pokladowa nie mogac dogadac sie z pielgrzymami po angielsku poprosila Darie, aby przekazala komunikat do mikrofonu w jezyku polskim ;). Praca w liniach lotniczych.. Dariusz CHECKED!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zwiedzili 5.5% świata (11 państw)
Zasoby: 81 wpisów81 14 komentarzy14 23 zdjęcia23 0 plików multimedialnych0
 
Nasze podróże
08.02.2013 - 13.03.2013
 
 
05.09.2011 - 10.10.2011