Po wycheckoutowanie sie z hostelu udalysmy sie do okolicznych ruin Monte Alban. Aby zminimalizowac koszty postawilysmy na transport puliczny. Pojechalysmy wiec autobusem, ktory jak sie okazalo dojezdzal jedynie do polowy gory, na ktorej byly ruiny. Dzieki temu mialysmy okazje na mily 1,5 godzinny spacer w sloncu.. Wracajac wstapilysmy po raz kolejny na market aby zakupic pamiatki glownie dla rodzin a wieczorem udalysmy sie po raz kolejny na nocny autokar tym razem do Tuxtli.