czas pozegnac zacatecas. udajemy sie dzisiaj autokarem do guanajuato. po calym dniu jazdy (z przesiadkami) wieczorem docieramy na mejsce. juz na pierwszy rzut oka widac ze guanajuato ma troszke krakowski klimat. jest to miasto uniwersyteckie pelno tu barow pubow a takze punktow z ksero ;). Wieczorm robimy sobie spacer i mini pub crawl :P.
Hostel do ktorego przyjechalysmy jest totalna masakra. Nie dosc ze ciasno i brudno to przede wszystkim nie ma jako tako staffu. Jakas dziewczyna niby nas zacheckinowala pokazujac nam jedynie pokoj.. o klucze i posciel dopominalysmy sie pozniej. Hmm.. po 3 latach pracy w hostelu ja na prawde nie mam jakis wielkich wymagan ale ten byl na prawde creepy!!!! cale szczescie znalazlysmy tuz obok inny hostel za jedyne 10 peso wiecej z normalnymi warunkami i zabookowalysmy na noc jutrzejsza :D